Moja historia – Monika Stroniarz
Mam na imię Monika i zajmuję się hawajskimi masażami Lomi Lomi Nui oraz Kahi Loa, a dodatkowo moje zainteresowania przyciągnęła dźwiękoterapia, stad też masaż dźwiękiem.
A prywatnie jestem mamą dwóch wspaniałych córek i babcią cudownego wnusia.
Czym jest masaż Lomi Lomi Nui?
Lomi Lomi Nui to rdzenny masaż hawajski, zwany również masażem kochających dłoni lub dotykiem miękką łapą zadowolonego kota. Tradycyjnie był wykonywany dla ALI – ludzi związanych z kastą wodzów przez Kahunów (nauczycieli, szamanów przekazujących wiedzę dotyczącą Huny).
Odbywał się w świątyni na kamiennym ołtarzu i trwał od kilku godzin do kilku dni, w celu uzyskania wizji lub odpowiedzi na nurtujące pytania. Lomi Lomi Nui to zatem masaż intensywny, dający jedyne w swoim rodzaju uczucie błogości przenikające ciało i duszę. Oparty jest na filozofii Huny (to starożytna, hawajska nauka o wewnętrznej świadomości i energii życia, jako nauka stanowi zbiór prawd dotyczących sposobu, w jaki natura i świadomość uczestniczą w procesie tworzenia naszych doświadczeń) i jej związku z pracą naszego ciała i procesu uzdrawiania.
Skupia on swoją uwagę nie tylko na rozluźnieniu ciała fizycznego, ale także emocjonalnego.
Ma na celu usunięcie blokad energetycznych, które według Huny są źródłem wielu dolegliwości psychicznych i fizycznych, a także przywrócenie harmonii pomiędzy ciałem, umysłem i duchem.
Co sprawiło, że wybrałam właśnie Lomi?
Moją przygodę z masażami zaczęłam standardowo, od nauki masażu klasycznego. Jednak po krótkim czasie zrozumiałam, że ten rodzaj masażu nie sprawia mi satysfakcji, stał się dla mnie rutynowy i fizycznie wyczerpujący. Więc mój romans zawodowy z nim się zakończył. Jednak nie przestałam masować rodziny i przyjaciół. Moje życie zawodowe zawsze kręciło się wokół ciała: pielęgnacja, upiększanie, estetyka, zabiegi kosmetyczne, ale także zdarzało mi się pracować w zawodach zgoła odmiennych od szeroko pojętej kosmetyki. Jednak gdzieś w głębi duszy nadal chciałam masować, tylko nie wiedziałam, jaki masaż mam wybrać. Kiedy moje życie zostało wywrócone do góry nogami, rozpadł się mój długoletni związek małżeński i zostałam w tragicznej sytuacji finansowej, przyszedł czas na powrót do Siebie, na poznanie Siebie i odbudowanie wiary i zaufania do Siebie. Pomogło mi w tym wiele warsztatów rozwojowych i praca nad sobą.
Wtedy to zobaczyłam krótki filmik reklamujący Lomi Lomi Nui i to było to jak grom z jasnego nieba, poczułam TAK, TO JEST TO!!!!!!!. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Zaraz zaczęłam szukać, gdzie mogę się nauczyć tego masażu i choć nie miałam na to środków, zapisałam się na najbliższe szkolenie. A kiedy się spotkaliśmy, ja i Lomi, wiedziałam już, że serce mnie dobrze pokierowało, to był zew serca. I tak zaczęła się moja przygoda z Lomi.
Co dało mi Lomi w tamtym czasie?
W tym bardzo trudnym dla mnie czasie Lomi dało mi nadzieję i wiarę, że będzie lepiej. Dało mi radość i motywację do dalszego rozwoju. Stopniowo zmieniała się moja świadomość, a wraz z nią moje spojrzenie na świat i wydarzenia, które mnie dotykały. Wprowadziłam w swoje życie 7 zasad Huny, które są fundamentem filozofii Kahunów, a co za tym idzie podstawą hawajskich masaży i skutecznie zmieniłam podejście do Siebie i postrzeganie Siebie. Życie zaczęło nabierać kolorów.
Z każdym moim etapem rozwoju, zmieniał się też mój masaż. Poznając siebie prawdziwą, bez programów, masek, gier wchodziłam coraz głębiej w tajniki ciała, umysłu i ducha. Stałam się jeszcze bardziej wrażliwa na drugiego człowieka, na jego przeżycia, emocje, ból jaki nosi w sobie. I w tym wszystkim widziałam i widzę w nim piękną Istotę, Pełnię, z którą się jednoczę dotykając jej ciała, aby mogła w bezpiecznych, pełnych zrozumienia i akceptacji warunkach uwolnić się od wszystkiego co ją ugniata, ogranicza i nie daje radości życia.
A co daje mi teraz?
Lomi stał się moją pasją. Każdy masaż daje mi radość i spełnienie. Moja fascynacja hawajskimi masażami oraz tamtejsze podejście do świadomego życia, do roli masaży w procesie samouzdrawiania człowieka wciąż się pogłębia. Swoimi masażami pomagam ludziom w odnalezieniu i poczuciu własnej mocy, w uwolnieniu ciała od bólu fizycznego i emocjonalnego, w odnalezieniu spokoju i harmonii, w transformacji oporu i lęku w zaufanie i otwartość na zmiany w życiu. Wykonując każdy masaż zgodnie z hawajskim rytuałem, który przekazali mi moi nauczyciele (Julian Rok i Suzan Pa`iniu Floyd) wspieram w otwieraniu się na przyjmowanie dotyku bez obaw, lęku i skrępowania, na odczuwaniu przyjemności i odpuszczeniu kontroli. Przez głębokie rozluźnienie i relaks pomagam w usunięciu wewnętrznych blokad na poziomie fizycznym, emocjonalnym i duchowym, które ograniczają nasze życie i nie pozwalają na swobodny przepływ energii w ciele, co według hawajczyków często prowadzi do chorób.
Jakie inne masaże wykonuję?
Drugi hawajski masaż, który wykonuję to KAhi Loa. To masaż 7 żywiołów (ogień, woda, wiatr, kamień, rośliny, zwierzęta i ludzie). Jest niecodzienny w swojej formie, ponieważ wykonywany jest w ubraniu, a ruchy są bardzo delikatne, pieszczotliwe, wyciszające i głęboko relaksujące, jednocześnie jest bardzo energetycznym masażem. Polecam go każdemu, kto czuje się skrępowany nagością, osobom starszym, jak również dzieciom.
Natomiast masaż dźwiękiem to wyjątkowa metoda haromnizowania, uzdrawiania i regenerowania całego systemu człowieka, zarówno na poziomie fizycznym, emocjonalnym i duchowym. Wibracje mis wprowadzają w stan relaksu, regeneracji, oczyszczenia i wzmocnienia. Skutkiem dźwiękoterapi jest przywrócenie naturalnego przepływu energii i uzyskanie stanu homeostazy, co owocuje poprawą stanu zdrowia i dobrego samopoczucia.
Gdzie można mnie znaleźć?
Mój gabinet, gdzie można doświadczyć tych wszystkich wspaniałych doznań znajduje się w Krakowie, w dzielnicy Borek Fałęcki i tu zapraszam wszystkich zainteresowanych na te cudowne masaże. Można mnie również znaleźć na FB Lomi Lomi Nui LehuaMassage Kraków lub na Google.
O czym marzę?
Moim marzeniem jest, aby każdy mógł doświadczyć Lomi i w ten sposób uzdrowił swoją psychikę i ciało, a także na bieżąco dbał o równowagę emocjonalną dla pięknego, radosnego i pełnego szczęścia życia. Jestem tego doskonałym przykładem – jak masaże oraz praca ze swoją świadomością potrafią zmienić życie na takie, jakiego pragniemy. To jest osiągalne.
Za co chcę sobie podziękować?
Jestem ogromnie wdzięczna sobie, że odnalazłam swoją pasję, pozwalam i jestem otwarta na poszerzanie moich umiejętności dla mojego szczęścia, abym wciąż dzieliła się moją pasją i radością życia z osobami, które zdecydują się na mój masaż.
Pragnę powiedzieć, że bez względu na to, jakie bolesne, tragiczne doświadczenia nas spotykają w życiu, zawsze można się “pozbierać”, zmienić wszystko i sprawić, że życie naprawdę stanie się lekkie, łatwe, radosne i pełne pasji. Wszystko zależy od nas, od determinacji, chęci zmiany i systematycznej pracy ze sobą, swoim umysłem. Każda chwila jest dobra i nigdy nie jest za późno na zmiany.
Monika Stroniarz z miłością