Czy wiesz, że średnio do wieku osiemnastu lat jesteśmy wychwalani i motywowani ok. 30 000 razy, a większość z tych pochwał słyszymy w wieku 1-3 lata?
Natomiast krytykowani i zniechęcani w ciągu pierwszych osiemnastu lat naszego życia jesteśmy ponad 250 000 razy*.
Nic więc dziwnego, że jesteśmy tak skupieni na tym, co nam nie wychodzi!
*(takie dane podał Ben Renshaw w swojej mini-książce „The Secrets of Happiness”)
Generalnie u większości nas w czasie nastoletniego i dorosłego życia nasi rodzice i nauczyciele koncentrują się głównie na naszych najniższych wynikach, błędach i niepowodzeniach – abyśmy mogli się „poprawić”.
Następnie, kiedy wkraczamy w życie zawodowe – z czym się spotykamy? Z opinią szefa, która w większości koncentruje się na tych obszarach, gdzie nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, na tym, czego nie skończyliśmy i gdzie powinniśmy zrobić lepiej.
Czy chcemy tego, czy nie – społeczeństwo mierzy naszą wartość i sukces na podstawie naszych osiągnięć (tego, co nam się udało) i postrzega błędy jako niepowodzenia, których należy unikać. Ponadto świętujemy i celebrujemy wielkie sukcesy, ale mniejsze sukcesy osobiste często zostają zepchnięte na bok.
Ważne jest, żeby nie tylko doceniać spektakularne osiągnięcia, widoczne na zewnątrz, ale również nasze osobiste sukcesy, o których wiemy tylko my sami. Ponad to warto też jest świętować i celebrować pokonywanie niepowodzeń/porażek, jak również docenianie postępu, czyli wykonywanie nawet małych kroków w kierunku Twojego celu. To jest to, nad czym często pracuję z moimi klientami w procesach indywidualnych.
Podam Ci teraz 3 oznaki, po których możesz poznać, że jesteś na dobrej drodze do osiągnięcia swoich celów.
Konkretne kroki w kierunku Twoich większych celów. Często jesteśmy tak skoncentrowani na celu końcowym, że nie uznajemy istotnych mniejszych osiągnięć, które robimy po drodze.
Zauważ je i doceń…