Beyonce Knowles śpiewała w piosence „Pretty hurts”: „Pretty hurts, we shine the light on whatever’s worse. Perfection is a disease of a nation. Pretty Hurts […] We try to fix something but you can’t fix what you can’t see. It`s the soul that needs the surgery”. Co w wolnym tłumaczeniu brzmi: „Piękno boli, ukazujemy w świetle wszystko, co najgorsze. Perfekcja jest chorobą ludzkości. Piękno boli […]
Próbujemy coś naprawić, ale nie możesz naprawić tego, czego nie widzisz. To jest ludzka dusza, która potrzebuje operacji” Wspomniana piosenka jest nie tylko o spirali napędzanej przez telewizję i pisma w stylu „Vogue”. Jest przede wszystkim oskarżeniem pod adresem matek. Z pominięciem, jak zwykle nieobecnych, choć na codzień tak aroganckich, bo we własnym mniemaniu wszechwiedzących, ojców (przynajmniej w temacie polityki, sportu, teorii spiskowych i samochodów – ale jakoś już nie własnych córek – sic!). Perfekcja jest chorobą ludzkości? Serio!? Kiedy o czymś takim słyszałaś z ust mamy, siostry czy nauczycielki w szkole? A może przynajmniej Twój psycholog lub coach Ci o tym powiedział!? A jak ma Wam, dziewczyny psychika nie siadać. Gdy na okrągło słyszycie, czytacie, lub widzicie wzorce tego, że macie być zawsze i wszędzie perfekcyjne? Perfekcyjna Pani Domu, Kochanka, Matka, Kierowniczka itp. Tak, jesteście w tym wszystkim niezwykle dzielne. Ponadprzeciętnie zdeterminowane. Zakładacie firmy, uczycie się, robicie kariery, nieraz przy tym samodzielnie (bez faceta) wychowując dziecko. Macie mój szacunek. Chapeau bas – chylę pokornie czoła i zdejmuje kapelusz z głowy. Bo w moich oczach właśnie kobiety są najczęściej cichymi heroskami codzienności. Bo na Waszym tle, faceci, nie tylko w badaniach prof. Zimbardo („Gdzie ci mężczyźni?” PWN), wypadają niezwykle blado. Ale rzecz nie o facetach. Niech się dalej gonią z pałami na ustawkach, piszczą oponami i machają szalikami. Wiecznie niedorośli, dysfunkcyjni mentalnie oraz społecznie. I tak ostatecznie skończą w więzieniach. Alimenciarze. Spryciarze. Cwaniacy. Wróćmy do Was. Creme della Creme nowoczesnej gospodarki opartej na wiedzy, kompetencjach. I do tej powoli także rosnącej grupy facetów, którym starczyło oleju w głowie, aby Was przynajmniej spróbować wyjść na przeciw waszym potrzebom i ambicjom.
Otóż, w miejsce iluzji perfekcji, spróbujcie być dla siebie łagodniejsze. Walcząc o prawa zawodowe i płacowe nie zapominajcie walczyć również o tak podstawowe ludzkie prawo – jak prawo do błędu, niedoskonałości, pomyłki. To ludzkie. To normalne. To prawo człowieka. Bo najpierw przede wszystkim jesteście, jako kobiety po prostu ludźmi, a nie jakimiś mitycznymi niezniszczalnymi Boginiami. Na to też przyjdzie czas. Ale powolutku. Nie kosztem siebie, swojego szczęścia.
FRAGMENT KSIĄŻKI: K. Wiśniewski, “Czas na zmianę zasad gry“ Wyd. KPH, 2019 r.
O AUTORZE
Wydawca ponad 100 książek w wersji online tzw. Web-Booków. Właściciel kilkudziesięciu portali i marek internetowych realizowanych w oparciu o zwinne metodyki zarzdzania (Lean, Agile, Scrum).
Prowadzi agencję reklamową Kiwi Creative Studio (oferującą portale, sklepy internetowe i kampanie reklamowe), Kiwi Publishing House (wydawnictwo publikujące ksiażki i magazyny online i druk), oraz Kiwi Media Production (tworzenie treści video, reklam, happeningów oraz eventów).
Prywatnie miłośnik Zumby, w latach młodzieńczych występował na deskach teatrów młodzieżowych i studenckich oraz w teatrze ulicznym.